Dużo mówi się o najnowszych odkryciach medycznych, ale na recepcie nadal te same od dziesięciu lat pozycje. Co ciekawe dość dużo leków jest przepisywanych na wyrost. Często można stosować zamienniki o delikatniejszym działaniu ubocznym.
Uzależnienie na receptę
I to praktycznie dosłownie. Na silne bóle mięśni czy po operacji przypisują lekarze często leki z grupy opioidów. Są to silnie działające substancje tzw. opiaty czyli psychoaktywne alkaloidy opium. Z czego w medycynie mają największe znaczenie dwa z nich.
Morfina
Morfina jako najsilniejszy lek przeciwbólowy zazwyczaj jest przepisywana w silnych, przewlekłych bólach. Często pooperacyjnych, bólach w zawale serca oraz nowotworowych. Zaliczana jest do depresantów, przedawkowanie może doprowadzić do niewydolności oddechowej, a uzależnienie następuje już po kilku dawkach.
Kodeina
Za to kodeinę można spotkać w syropach na kaszel oraz lekach przeciwbólowych jako fosforan kodeiny. I tylko u niektórych osób zostaje w organizmie zmetabolizowana do morfiny. Warto zaznaczyć, że jej działanie jest też silnie depresyjne na ośrodkowy układ nerwowy.
W medycynie istnieją zamienniki dla tych substancji, o równie silnym działaniu przeciwbólowym.
Antydepresanty
Rozstrój, nerwowość, wybuchanie bez problemu, a potem miesiące apatii. Depresja dopada coraz więcej osób. Około 6 lat temu milion rodaków przyznało się do brania antydepresantów. Obecnie jest ich o wiele więcej.
Błędne koło
Branie leków na znieczulenie nie rozwiąże problemu. Zamiast od razu sięgać po gruby kaliber warto zapisać się na terapię. Znaleźć grupę wsparcia, czy przeanalizować swoją codzienną egzystencję i wspólnie z rodziną coś postarać się zmienić. Nawet zmiana diety na bogatą w magnez i ziołowe preparaty, herbaty potrafią pomóc.
Znieczulenie
Leki podawane w różnych stanach depresji prowadzą często do odwrotnych niż zamierzone skutków. Zwiększają przyrost masy ciała, przez co możemy czuć większy dyskomfort psychiczny. Nie każdemu pomogą tabletki. Część osób faktycznie potrzebuje ich, ale dużo przypadków może się obejść bez.
Współczesna medycyna, aż przykro mówić, nie jest na czasie. Leki najnowszej generacji odkładane są na półkę, a nadal używa się przestarzałych metod leczenia i substancji niekoniecznie dla nas korzystnych. Także nadużywanie lekarstw na każdy gwizdek jest szkodliwe. Reklamy przekonują nas o konieczności zażywania kolejnego cudu na ból głowy, czy bezsenność. Pytanie czy to usunie przyczynę, czy raczej jej objawy?
Też uważam, że nadmiar lekarstw raczej zaszkodzi niż pomoże. Do tego jeszcze kilka lat temu antybiotyki zapisywano na byle kaszlnięcie.